Najlepsza płyta Ricky'ego Martina?

Merimaat

Tylko jedna możliwa odp. wg mnie "Almas del Silencio".

Suerte

Powiem krótko: płyta "Almas del Silencio" pod każdym względem brzmi wspaniale. Uwielbiam ten portorykański klimat, zwłaszcza te cudowne bębenki w "Raza De Mil Colores", wspaniałe ballady i nie tylko, do tego język hiszpański, uwielbiam Ricky'ego w takim wydaniu.
Albumy "Ricky Martin (1991)" i "Me Amaras" doskonale odzwierciedlają klimat początku lat 90-tych.
"A Medio Vivir" to płyta przełomowa, nie tylko w karierze Ricky'ego, ale również w świecie muzycznym, na miano hitu zasługuje nie tylko "Maria". Jedyna piosenka, która nie przypadła mi do gustu to: "Te Extraño, Te Olvido, Te Amo" brzmiąca niczym z telenoweli, ale o tym już kiedyś wspominałam.
"Vuelve", "Ricky Martin (1999)", "Sound Loaded" - uwielbiam te płyty za ten latynoski "power", w piosenkach takich jak: ""Livin' la vida loca"", "La Diosa del Carnaval", "La Copa De La Vida", "Lola, Lola", "Por Arriba, Por Abajo", "Marcia Baila", "Amor", "She Bangs", "La Bomba", "Dame Mas", "I'm on My Way", "Cambia la Piel", "Jezabel", "Are You in It for Love", i innych. Nawet w anglojęzycznych słyszy się tę magię. Kocham te płyty również za przepiękne, melancholijne ballady takie jak: "Vuelve", "Perdido sin ti", "Ven a mi", "No importa la distancia", "Casi un Bolero", "Bella", i wiele innych.
Album "Life" chyba najmniej latino w karierze Ricky'ego, co nie oznacza, że jest gorszy od poprzednich. Miło usłyszeć go w nieco innym wydaniu, ze szczyptą melodii z bliskiego wschodu. Najbardziej ubolewam nad tym, że piosenka "Life" nie doczekała się teledysku.
"Música + Alma + Sexo" - Ricky poszedł z duchem czasu, jednocześnie nie zmieniając swojego dawnego stylu. Jest to jeden z niewielu albumów z domieszką electro, który zrobiony jest na tak wysokim poziomie. Wszystko z umiarem, w dobrym guście. Nie ma ani jednej piosenki, która brzmiałaby źle. Z wyjątkiem bonusowej "Samby" w duecie z Claudią Leitte, utwór całkowicie nie w stylu Ricky'ego, ale to bonus więc za bardzo nie przywiązuję do niego wagi, jednak gdyby cała płyta brzmiała tak jak "Samba" to z pewnością nie dałabym rady wysłuchać jej do końca.
Miałam dylemat na który z tych albumów zagłosować. Ostatecznie mój głos oddałam na płytę "Ricky Martin (1999)", gdyż darzę ją największym sentymentem.

nuria

Sound Loaded

Ulman

Zdecydowanie Almas del silencio nie ma lepszego krążka Very Happy